Trwała czyli skrót od niezwykle modnej w latach osiemdziesiątych trwałej ondulacji powraca. Tak czesały się kobiety w amerykańskich serialach, które nasze mamy z wypiekami na policzkach oglądały w pierwszych kolorowych telewizorach. Bohaterki „Dynastii” czy „Powrotu do Edenu” dumnie nosiły na głowie burze sztucznych wielkich loków. Dziś niektóre z nas patrzą na to z politowaniem, inne jednak marzą o takiej fryzurze. Jednak zanim zdecydujemy się na trwała powinnyśmy się naprawdę dobrze zastanowić. Mimo, że techniki fryzjerskie mocno się rozwinęły przez ostatnie trzydzieści lat to nadal jednak jest tak, że farbowanie i trwałe skręcanie włosów niszczy je.

Choć płyny i farby są coraz bardziej delikatne to jednak potrzeba siły i chemii, aby strukturę włosa zmienić. Dlatego taka trwała to naprawdę spora zmiana. Nie każda kobieta będzie dobrze wyglądać w takiej fryzurze. Okazuje się także, że takie włosy wymagają pielęgnowania, układania, dbania o nie. Rano bowiem trwała to po prostu wielka szopa, nad którą trzeba zapanować. Warto wziąć to wszystko pod uwagę.